Poznajmy się
Wymyślenie jak mam na imię zajmuje przeciętnemu człowiekowi kilka sekund.
Nieprzeciętny wie od razu.
Jestem młodym, tryskającym energią żuczkiem podróżniczkiem, który lubi spakować się w 10kg plecak i być przygotowanym na każdą okoliczność. Cholernie lubię podróżować sama.
I klnąć jak szewc, gdy jestem zła.
W Chinach z przerwami od 2013, gdzie robię to co wszyscy tutejsi, chodzę w piżamie do sklepu, piję ciepłą wodę i oddycham zepsutym powietrzem.
W Chinach często jest mi źle. Bez Chin jeszcze gorzej. Ot, taka miłość toksyczna. Konkretnie do chaosu i ciągłych nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Nie wiem, czy mam piątą klepkę, pewnie gdzieś ją zgubiłam, podczas któreś z kolei przesiadki na samolot.
Dlatego żyję sobie z syndromem damskiego Piotrusia Pana, tudzież Dyzio Marzyciela.
Rozdaję swoje uśmiechy niczym bony na zakupy w Tesco, bo wierzę, że świat jest wtedy piękniejszy.
będę sprawdzać 😀
to też w Twoim interesie 😀
wiem (heheszki) 😀