Nauczyciel w Chinach
Pamiętam jak przyjechałam do Chengdu w sierpniu mówiłam sobie, że znajdę pracę, odłożę trochę ze stypendium na podróże i generalnie plan był taki, żeby nie pracować więcej niż 4 godziny tygodniowo. Dobre sobie. Rzeczywistość szybko się zweryfikowała. Całe moje stypendium idzie na utrzymanie, a na inne potrzeby muszę mieć swoje zaskórniaki. I tutaj zaczyna się…