Święto Środka Jesieni. Ciastka księżycowe.

Co roku o tej porze, czyli w połowie września, w Chinach obchodzone jest Święto Środka Jesieni. Jest to jedno z moich ulubionych chińskich świąt, ponieważ śmierdzi romantyzmem z daleka i je się wtedy dużo ciastek, a wiadomo, że przez żołądek do serca. Niestety nie ma wiele wspólnego z kultową już „Czarodziejką z Księżyca”, ale historia nawiązuje do kobiety, która wyemigrowała tam na stałe.

Jaką opowieść kryje to święto?

Dawno, dawno temu na niebie znajdowało się aż dziesięć słońc. Jak się pewnie domyślacie, na Ziemi było strasznie gorąco: wszystkie plony popaliło, ludzie nie mieli co jeść i panowała bieda z nędzą. Trzeba było coś z tym faktem zrobić. Cesarz Chin wpadł na pomysł, aby jego poddany, Hou Yi, zestrzelił z nieba dziewięć słońc. Aby Hou Yi mógł wypełnić swoją misję, musiał wdrapać się na góry Kunlun. Nie był frajerem, który odwalał robotę za darmo. Cesarz obiecał, że dostanie w nagrodę pigułkę, która uczyni go nieśmiertelnym. Hou Yi nie był singlem. Miał za żonę całkiem fajną babeczkę o imieniu Chang Er, więc nie chciał sam pozostać nieśmiertelnym.

Misja się udała. Hou Yi dostał tabletkę. Uczeń Hou Yi dowiedział się, że jego nauczyciel posiada pigułkę. Gdy Hou Yi wyjechał sobie w „delegację”, uczeń wtargnął do jego domu i wymusił na Chang Er oddanie tabletki. Ona była jednak twardą kobietą i się nie dała. Pech chciał, że przez przypadek ów tabletkę połknęła. Stała się nieśmiertelna i spierniczyła na Księżyc.

Co się stało z Hou Yi?

Biedaczek bardzo tęsknił za żoną. Przekazywał bogom dary w postaci pożywienia, podpalał kadzidła, żeby być z nią w kontakcie, i to właśnie dzięki niemu ten zwyczaj rozpowszechnił się w Chinach. Mówi się, że co roku o tej porze, w trakcie Środka Jesieni, Hou Yi spotyka swoją żonę. Dlatego chińskie rodziny obchodzą to święto razem – to taka metafora jednoczenia bliskich.

Jak obchodzić Święto Środka Jesieni?

Kupić sobie ciastka księżycowe, przytulić się do bliskich i razem popatrzeć na Księżyc. Wysyła się też lampiony do nieba.

Ciasta księżycowe mają wiele smaków i kształtów. Są cholernie kaloryczne, ale można się w nich zakochać. Uwielbiam wszelkie słodkie nadzienia z orzechami, sezamem, kokosem, marchewką, dynią i wieloma innymi pysznościami. Można je upiec samemu, ale dokładnego przepisu Wam nie podam, bo nie znam. W każdym razie jeżeli wybieracie się do Chin we wrześniu, grzechem będzie pominąć to święto.

To co, skusicie się?

 

święto środka jesieni

ciastka księżycowe

mooncakes

mooncakes

ciastka księżycowe

ciastka księżycowe

święto środka jesieni księżycowe

ciastka księżycowe

dscn2889

 

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Podobne Wpisy

6 Komentarze

  1. Anna mówi

    O ja Cię, nie wiedziałam o tym święcie! Ale o chińskiej kulturze właśnie nie za wiele wiem, za to o społeczeństwie, polityce już dużo. Czas się podszkolić! 🙂 A najlepiej pojechać tam…

  2. Ola mówi

    Jeeeej! Super to opisałas 🙂 nigdy nie interesowałan sie Chinami,ale chyba zacznę:D good luck girl !!!

  3. Kamil mówi

    Gdyby to było zwykły dzień kiedy się je ciacha, tak jak w Polsce tłusty czwartek to byłoby mniej chemii. Historia, którą opowiedziałaś dodała temu świętu uroku. Gdybym był w Chinach we wrześniu, na pewno sięgnę po Moon Cake 🙂

  4. Candy Pandas mówi

    Odkąd zobaczyłyśmy je pierwszy raz w filmie zapragnęłyśmy ich spróbować. Na ekranie wyglądały tak nomnomnom <3
    Oczywiście zeżarłybyśmy najchętniej wszystkie te ze słodkimi nadzieniami 😀

  5. krystyna mówi

    wow wybór nieziemski jak tu odmówić i nie zjeść! 😀

Skomentuj

Adres e-mail nie zostanie upubliczniony.